poniedziałek, 21 stycznia 2013

StarsiRodzice.pl poleca: Efekt flippera. Rozmowa Macieja Zdziarskiego z dr. med. Jarosławem Derejczykiem, geriatrą


„Dla większości ludzi starość jest jak ciemny pokój. Lepiej do niego nie wchodzić. Starości boją się i młodzi, i starsi, a nawet lekarze!” – mówi dr med. Jarosław Derejczyk w rozmowie z Maciejem Zdziarskim, red. naczelnym StarsiRodzice.pl. Wywiad z geriatrą, dyrektorem Szpitala Geriatrycznego im. Jana Pawła II w Katowicach i wiceprezesem Kolegium Lekarzy Specjalistów Geriatrii w Polsce można znaleźć w najnowszym wydaniu tygodnika „Uważam Rze”.

Dr med. Jarosław Derejczyk mówi m.in. o tym, jak istotne znaczenie ma dla starszych pacjentów wizyta u geriatry. „Zdarza się, że starszy człowiek ma niewydolność mózgu, niesprawność ruchową z powodu chorób stawów, niewydolność serca, a do tego pojawia się cukrzyca, problemy dermatologiczne, ruchowe, nietrzymanie zwieraczy, bezsenność... Zaczyna przyjmować wtedy zbyt duże ilości leków, wędruje od specjalisty do specjalisty”. Taką sytuację rozmówca Macieja Zdziarskiego określa efektem flippera. Chodzi o to, że starszy pacjent, który cierpi na kilka chorób, krąży i odbija się od kolejnych „przeszkód” jak kulka w popularnych automatach do gry. Ponieważ plansza jest pochylona, kulka nieustannie spada w dół...

Doktor Derejczyk opisuje walkę geriatrów o to, by w programie studiów medycznych znalazła się ich specjalizacja, a także o wprowadzenie standardów opieki nad seniorami do polskiego systemu ochrony zdrowia. Jak twierdzi lekarz, zakładanie nowych oddziałów geriatrycznych w dłuższej perspektywie jest bardziej opłacalne niż przyjmowanie starszych pacjentów przez kilku różnych specjalistów. Według dr. Derejczyka w ten sposób Narodowy Fundusz Zdrowia oszczędza na jednym pacjencie 1700 złotych.

Specjalista podkreśla także, że obecnie rodziny ciężko chorujących seniorów nie mogą liczyć na wsparcie ze strony instytucji. Według niego dobrym sposobem na zmianę tej sytuacji jest wprowadzenie systemu ubezpieczeń od ryzyka niesamodzielności oraz bonu opiekuńczego. „Członek rodziny powinien mieć pomoc opiekunki na cztery – pięć godzin, móc korzystać z konsultacji specjalisty podczas wizyt domowych i mieć oparcie w lekarzu rodzinnym. Do tego dodać należy jeszcze dom dziennej pomocy, gdzie chory mógłby przebywać przez kilka godzin i bezpiecznie funkcjonować” – uważa doktor Derejczyk.

Całą rozmowę Macieja Zdziarskiego z dr. med. Jarosławem Derejczykiem, w której odnosi się on także do kontrowersyjnej wypowiedzi Jerzego Owsiaka na temat eutanazji,  można znaleźć w najnowszym numerze „Uważam Rze”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz